"Bezodblaskowi" na cenzurowanym
Jak przekonali się już niektórzy piesi, na egzekwowanie tegoż przepisu coraz większą uwagę zwracają policjanci. Skończył się czas pouczeń i z całą stanowczością rozpoczęło wymaganie odpowiednich zachowań. Już nie tylko kierujący, ale i coraz częściej pieszy może zostać ukarany mandatem. W naszych statystykach na „bezodblaskowych” nałożono już 38 mandatów. Może nie jest to liczba imponująca, ale pokazuje, że przepis nie jest tylko martwym urzędniczym wymysłem. Na przykładzie rowerzystów, z których wielu jeździ w kamizelkach nawet w dzień, można powiedzieć że nie jest to „obciachem” a szacunkiem okazywanym własnemu życiu i zdrowiu, a rzec można że życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu. Elementami odblaskowymi mogą być przedmioty doczepiane do ubrania, opaski, kamizelki oraz smycze. Ważne jest ich umieszczenie: odblaski zaleca się umieszczać na wysokości kolan, dłoni, w okolicy środka klatki piersiowej i pleców – wówczas będziemy mieli pewność, że są dobrze widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego. Warto przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów. Te dodatkowe metry pozwalają kierowcy wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego. Coraz częściej spotykamy się również z informacjami o tym, że komuś fakultatywnie zatrzymano prawo jazdy. Co to oznacza w praktyce? Dotychczas utrata prawa jazdy wiązana była przeważnie z jazdą po pijanemu, bądź spowodowaniem wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Katalog wykroczeń, za które może nam zostać zatrzymane prawo jazdy, ujęty w „prawie o ruchu drogowym” jest jednak o wiele szerszy. Policjanci zatrzymują blankiety prawa jazdy za wykroczenia stanowiące realne zagrożenie w ruchu drogowym, choć nie muszą to być wykroczenia skutkowe (kolizja czy wypadek drogowy). Nieprawidłowe wyprzedzanie, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, bądź pierwszeństwa pieszemu – za takiego typu przewinienia policjant może zatrzymać nam uprawnienia. W takich wypadkach sprawa automatycznie kierowana jest do sądu, a policjant wystawia kontrolowanemu pokwitowanie na zatrzymany druk na 7 dni. Decyzja sądu może być przychylna decyzji policjanta, ale też sąd może nakazać zwrot prawa jazdy i tylko grzywną ukarać „podsądnego”. Niemniej już samo zatrzymanie uprawnień stanowi uciążliwość. Tak więc zalecam przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, aby nie tylko nie pozbawiać się gotówki, ale i żeby nie utrudnić sobie życia!