Jazdę ,,próbną" zakończył w areszcie
Do policyjnego aresztu trafił 36 – latek, który podczas ,,próbnej” jazdy swoim nowym bmw spowodował kolizję drogową, a następnie kradzionym oplem uciekał przed policją. Teraz mężczyzna może trafić za kratki nawet na 5 lat.
W nocy kilka minut po godzinie 02.00 mieszkaniec powiatu wałeckiego zdecydował się ,,wypróbować” swoje nowe bmw. Na przejażdżkę wybrał się w okolice Trzcianki. Mężczyzna zbyt długo nie nacieszył się autem, gdyż wjechał nim na prywatną posesję uszkadzając przy okazji płot i bmw. Ponieważ sam nie był w stanie odholować auta, postanowił sprowadzić pomoc. Udał się zatem na ,,pieszą wycieczkę”. Kiedy przemierzył już ponad 10 kilometrową trasę, zauważył zaparkowanego przed domem opla. Drzwi do auta były otwarte, a w stacyjce znajdował się kluczyk. Mężczyzna skorzystał z okazji, wsiadł do auta i odjechał. Kiedy właściciel opla przebudził się spostrzegł, że ukradziono mu samochód. Natychmiast powiadomił trzcianeckich funkcjonariuszy. Mundurowi udali się w pościg za złodziejem. Zauważyli go w Trzciance. Mężczyzna widząc, że jadzie za nim policyjny radiowóz uciekł, porzucając auto. Poszukiwania mężczyzny na ten moment, okazały się bezskuteczne. Za to opel trafił do właściciela. Podczas wykonywania czynności służbowych dotyczących kolizji drogowej z bmw, śledczy spostrzegli przejeżdżający obok nich z bardzo małą prędkością renault, a w nim trzech mężczyzn. Jednym z pasażerów był znany im z wcześniejszego pościgu złodziej opla. Natychmiast udali się za nim w pościg. Tym razem mężczyźnie nie udało się uciec. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu Usłyszał zarzut kradzieży samochodu, za które to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Podczas sprawdzeń w policyjnych systemach funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna aktualnie przebywa na przepustce z zakładu karnego, do którego trafił za liczne kradzieże i pobicia.