Kolejna fikcyjna kradzież auta
Dzięki dociekliwej pracy trzcianeckich policjantów na sądową wokandę trafi kolejna sprawa dotycząca zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Funkcjonariusze ustalili, że zgłoszona w ubiegłym roku przez 41-latka kradzież toyoty jest fikcyjna.
Kradzieże aut to sprawy bardzo trudne i pracochłonne. Wymagają ogromnego poświęcenia i zaangażowania ze strony policjantów. Funkcjonariusze muszą sprawdzić jej każdy szczegół i każdy pojawiający się nowy wątek. Przypomina to układankę składającą się z wielu elementów często niepasujących do siebie. Dlatego postępowania związane z tego typu zdarzeniami często przeciągają się w czasie. Podobnie było z kradzieżą toyoty, którą 41-latek zgłosił trzcianeckim policjantom w drugiej połowie ubiegłego roku. Jak zeznał mężczyzna zdarzenie miało miejsce w nocy. Auto było w tym czasie zaparkowane pod wiatą znajdującą się przy jego domu.
W relacji zgłaszającego było jednak kilka niejasności. Pomimo, że świadek sprawy zeznał podobnie nie uśpiło to czujności policjantów. Ich podejrzenia okazały się słuszne. Po kilku miesiącach dociekliwej pracy funkcjonariusze znaleźli dowody na to, że obaj mężczyźni nie mówili prawdy. Wczoraj 41-latek oraz jego „pomocnik” ponownie zostali przesłuchani. Oboje przyznali się do kłamstwa. Auto było ubezpieczone na wypadek kradzieży, więc chcieli wyłudzić odszkodowanie.
Kodeks karny za tego typu przestępstwa przewiduje karę pozbawienia wolności. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi dwuletni pobyt w więzieniu, natomiast za składanie fałszywych zeznań - trzyletni.