Oszustwo w kantorze
W środowe przedpołudnie w czarnkowskim
kantorze pojawiło się dwóch mężczyzn. Że dla kasjerki będzie to pechowe
spotkanie, okazało się już wkrótce. Niestety, wszelki ślad po oszustach szybko
zaginął…
Kilka minut po 11.00 do kantoru weszło dwóch mężczyzn w średnim wieku o ciemnej karnacji. Chcieli kupić dolary. Po chwili jednak zrezygnowali. Potem mężczyźni stwierdzili, że może kupią euro. Kasjerka odliczyła odpowiednią kwotę i wydała klientom. Znowu coś im się nie zgadzało i oddali walutę kasjerce. Kobieta jednak zreflektowała się, że coś tu nie gra. Zażądała od mężczyzn zwrotu pieniędzy, i o dziwo jeden z nich pieniądze jej oddał! Kiedy obaj wyszli z kantoru wyszło na jaw, że takie ich zachowanie, przewidywał wcześniej przygotowany scenariusz. W kasie brak było około 1000 USD. Jak to zwykle bywa, po klientach wszelki ślad zaginął. Na nic zdały się policyjne blokady i kontrole. Brak w kasie kantoru niechaj więc będzie przestrogą nie tylko dla właścicieli takich miejsc, ale i właścicieli małych wiejskich sklepów. Ostrożność i czujność niech będzie na pierwszym miejscu!