Okradł pracodawcę w pierwszym dniu pracy
W ręce kryminalnych z czarnkowskiej komendy wpadł 38-letni mieszkaniec Poznania, który pod nieobecność swojego pracodawcy ukradł mu samochód wraz z elektronarzędziami, sprzętem budowlanym i dokumentami firmy. Pokrzywdzony wartość skradzionego mienia oszacował na kwotę ponad 47 tys. złotych. Teraz o dalszym losie 38-latka zadecyduje sąd. Za kradzież grozi mu kara do 5 lat pobytu w więzieniu.
W poniedziałek, 13 stycznia br. około godziny 10:00 do policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie, zgłosił się właściciel firmy budowlanej z sąsiedniego powiatu informując o kradzieży samochodu marki Ford Transit. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że tego dnia wraz ze swoim ,,nowym” pracownikiem przyjechał do Czarnkowa w celu realizacji prac budowlanych. Chcąc załatwić nocleg w jednym z hoteli, auto którym się poruszali zaparkował na parkingu, po czym wyszedł. W środku pozostawił 38-letniego pracownika, kluczyk w stacyjce, sprzęt budowlany, elektronarzędzia i dokumenty firmy. Kiedy wrócił z hotelu niestety auta już nie było, pracownika również. Pokrzywdzony próbował telefonicznie skontaktować się z 38-latkiem, lecz bezskutecznie. Straty oszacował na kwotę ponad 47 tys. złotych.
Funkcjonariusze natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia przystąpili do poszukiwania złodzieja. W toku wykonywanych czynności ustalili, że za kradzieżą stoi 38-letni pracownik pokrzywdzonego. Dodatkowo przypuszczenia policjantów co do tożsamości złodzieja potwierdził monitoring. Mężczyzna został zatrudniony w firmie budowlanej 10 stycznia br. i ,,przyjazd” do Czarnkowa to był jego pierwszy dzień w pracy. Na swoim koncie ma podobne przestępstwo. W grudniu ubiegłego roku ukradł samochód w Poznaniu i kierował nim w stanie nietrzeźwości.
14 stycznia br. kryminalni w jednej z miejscowości na terenie powiatu poznańskiego odnaleźli skradziony pojazd. Natomiast następnego dnia w Poznaniu zatrzymali złodzieja. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Podczas przesłuchania złożył wyjaśnienia i przyznał się do stawianych mu przez śledczych zarzutów. Tłumaczył się problemami osobistymi i finansowymi. Auto i znaczna część skradzionych narzędzi już wróciła do właściciela. Teraz 38-latek za swoje postępowanie będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Karolina Górzna-Kustra