Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Seryjny podpalacz ujęty i aresztowany

Data publikacji 01.04.2015
kajdanki_rece_lidPolicjanci z Wielenia ujęli na gorącym uczynku 33 letniego podpalacza.  Jak wstępnie ustalono, od czerwca ubiegłego rok mężczyzna dokonywał podpaleń na terenie Miałów. Wobec sprawcy zastosowano już tymczasowy areszt.

W nocy z 10/11 czerwca ubiegłego roku w Miałach, na ul. Fabrycznej doszło do pożaru budynku. Budynek należał do UMiG Wieleń i nie był zamieszkany, czasami nocowali w nim bezdomni.  Tym, razem nikogo tam jednak nie było. W akcji gaśniczej brały udział jednostki z Czarnkowa, Wielenia i Miałów. Kolejne zgłoszenie wieleńscy policjanci otrzymali 16 lipca 2014. Około 3.00 w nocy w Miałach na ul. Fabrycznej płonęła szopa. Siedem zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem, albowiem szopa zlokalizowana była naprzeciwko wielorodzinnego budynku. Mieszkańców poproszono nawet o opuszczenia swych domostw i oddalenie się na bezpieczną odległość. Nikt w pożarze nie ucierpiał, a jeden ze świadków zeznał, że tuż po północy ktoś podpalił fotel stojący za szopą, ale ugasili go razem z sąsiadem. Jak im się wydawało, sprawca wrócił po nieudanej próbie na miejsce podpalenia i podpalił szopę z drugiej strony. Po zakończeniu akcji gaśniczej ewakuowani wrócili do swych mieszkań. 25 stycznia tego roku ponownie na ul. Fabrycznej w Miałach, cztery zastępy strażaków gasiły drewniany budynek gospodarczy. Właścicieli o pożarze poinformował sąsiad. W budynku składowano drewno na opał. Swoje straty określili na 1000zł. Miesiąc później, mieszkaniec ul. Fabrycznej z Miałów zgłosił usiłowanie podpalenia gołębnika. Mężczyzna zauważył ogień w budynkach gospodarczych, a jak się okazało był to palący się kawałek drewna włożony między drzwi a futrynę gołębnika. Mężczyzna sam ugasił ogień, nie wiedział jednak kto mógł tego dokonać. Sprawa wyjaśniła się 28 marca 2015. Około 20.00 policjanci z Wielenia pojechali do Miałów, gdzie zgłoszono usiłowanie wtargnięcia na teren prywatnej posesji. Świadkowie widzieli przeskakującego przez płot na teren tartaku mężczyznę, którego od dawna podejrzewali o serię podpaleń. Postanowili go zatrzymać i powiadomić policjantów. Kiedy ci przybyli na miejsce zebrało się tam już prawie pół wsi! Ujęty mężczyzna przyznał się policjantom do wszystkich wcześniejszych podpaleń i do tego, ze chciał podpalić również drewniany płot i stos drewna na terenie tartaku. Mężczyznę tymczasowo aresztowano, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.  

Powrót na górę strony