Dziki pomysł
Czy miał to być sposób na świąteczną ucztę okraszony kompletnym brakiem wyobraźni trudno powiedzieć, fakt faktem, że było o krok od tragedii. W czwartek przed Świętami, na trasie z Czarnkowa do Brzeźna, dzielnicowi spotkali mężczyznę, który w przydrożnym rowie „oprawiał” dzika! Samo miejsce „działania” i zachowanie mężczyzny wprawiają w zdumienie, ale zastanawiającym też jest to, co miał on zamiar z tuszą dzika zrobić! Wątpliwe, że chciał legalnie mięso zbadać, nie mówiąc już o legalności jego pozyskania! Ilu nieświadomych niczego ludzi mogło cieszyć się dziczyzną, raczej już się nie dowiemy, pewne jest tylko to, że najprawdopodobniej uniknęliśmy kolejnego zatrucia włośnicą i cierpienia uniknęli nieświadomi niczego ludzie. Chyba byłby to pamiętny gwiazdkowy prezent…