Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprawca włamania w rękach Policji

Data publikacji 15.03.2010

zatrzymanyW ciągu zaledwie kilku godzin trzcianeccy kryminalni ustalili i zatrzymali sprawcę włamania do mieszkania. Policjanci odzyskali również część skradzionych rzeczy. Zatrzymany mężczyzna za przestępstwo, którego się dopuścił może dostać nawet 10 lat więzienia.

Niezamieszkiwane mieszkanie przy ul. Gorzowskiej w Trzciance z uwagi na to, że było częściowo wyposażone stanowiło świetną okazją do obrobienia dla pewnego 30-latka. Mężczyzna wiedział, że w mieszkaniu nikt nie przebywa. Jego właścicielka wyjechała za granicę, a do kraju powracała bardzo sporadycznie. Kiedyś poznał kobietę osobiście. Zaprosiła go do mieszkania, więc doskonale zdawał sobie sprawę co też się w nim znajduje. Postanowił, więc włamać się i zabrać ciekawsze rzeczy. Zaplanował, że najprościej będzie mu dostać się do środka budynku przez okno kuchenne. Jak zaplanował tak też uczynił. Wypchnął okno i wszedł do wnętrza. Z mieszkania wyniósł segment mebli kuchennych oaz  segment mebli pokojowych. Trochę trudu go to kosztowało, ponieważ był sam. Mniej problemów miał już z pozostałymi przedmiotami. Jego łupem oprócz mebli padły również cztery gniazdka prądowe, przepływowy ogrzewacz do wody i żeliwne drzwiczki do pieca. Skradzione meble okazały się nieprzydatne, więc mężczyzna porąbał je i przeznaczył na opał. Przez kilka dni miał czym ogrzewać własne mieszkanie.

O włamaniu do mieszkania powiadomiła dyżurnego Komisariatu Policji w Trzciance matka jego właścicielki. Policjanci, którzy zajęli się tą sprawą bardzo szczegółowo sprawdzali każdą informację uzyskaną w toku przeprowadzonych czynności. Po przesłuchaniu świadków i przeprowadzeniu oględzin przystąpili do typowania osoby, która mogła dopuścić się tego czynu. I tak po nitce do kłębka w ciągu kilku godzin od przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie doszli do jego sprawcy. Odzyskali również rzeczy, których mężczyźnie nie udało się puścić z dymem. Teraz sprawa 30-latka znajdzie swój finał w sądzie.

  

Powrót na górę strony